Wiele osób, które chodzą po górach staje przed takim dylematem, gdy rodzi się dziecko. Czy w ogóle można z dzieckiem wyruszać na wędrówki? Czy to bezpieczne? Na oba pytania odpowiedź jest twierdząca. Najpopularniejsze metody na noszenie dziecka to: 1. Nosidło turystyczne 2. Nosidło ergonomiczne 3. Chusta Wszystkie te metody mają swoje wady i zalety, tak więc po kolei: Nosidło turystyczne Jest to chyba najpopularniejszy ze sposobów na chodzenie po górach z dzieckiem. Najprawdopodobniej właśnie takie plecaki uda wam się spotkać na szlakach. Największą zaletą takiego nosidła jest to, że ma dodatkowe kieszonki w które można schować prowiant na drogę, kanapki i inne najpotrzebniejsze rzeczy (oczywiście w granicach rozsądku, pamiętajcie, że wszystko cały czas będzie na Waszych plecach, więc każdy kilogram się liczy). Nosidło turystyczne jest najwygodniejszym (o ile nie jedynym) sposobem na wyjście na dłuższy szlak samemu z dzieckiem w wieku 1-4 lata. Odpada konieczność noszenia dodatkowego bagażu, wszystko jest na naszych barkach.. A właściwie to nie tylko barkach. Nosidła turystyczne większości firm wyposażone są w pas biodrowy i piersiowy. Oczywiście dużo zależy od firmy i konkretnego modelu, ale można uogólnić, że nosi się je jak klasyczny plecak trekkingowy. Kolejnym atutem takiego rozwiązania są gadżety, Daszek przeciwsłoneczny na upały albo folia przeciwdeszczowa, gdy pogoda nie dopisuje. Skoro my sami zabezpieczamy się przed warunkami pogodowymi, to czemu nasze dzieci miałyby tego nie robić? Nosidełko turystyczne jest przewiewne. Dziecko nie przylega do naszych pleców, co pozwala na cyrkulację powietrza, ale jednocześnie powoduje to niezbyt wygodne rozłożenie masy. Tak, jakbyśmy w plecaku umieścili najcięższe rzeczy jak najdalej od pleców. Minusy? Dziecko, które nie czuje dotyku rodzica, bardziej się boi. Czuje się niepewnie, siedząc kilka centymetrów za tatą (lub mamą), może czuć dyskomfort przy bujaniu lub wstrząsach np. podczas schodzenia po kamieniach. W nosidle turystycznym najlepiej nosić dziecko, które ma już w pełni ukształtowany i odpowiednio wzmocniony kręgosłup. Jest to sprawa indywidualna, ale dobrym wyznacznikiem jest to, gdy dziecko samodzielnie stoi. Przeciążenia są duże, do tego siodełko w którym siedzi dziecko, jest dostosowane do większych rozmiarów i małemu brzdącowi będzie po prostu niewygodnie. Według wielu osób można nosić młodsze dzieci, ale tylko do momentu, kiedy zachce mu się spać.. czyli nie za długo. Jak chcemy nosić nasze maleństwo w nosidle turystycznym, to musimy przygotować się, że od wyjścia z domu do powrotu, będzie ono (czyli nosidło) cały czas na naszych plecach. Taki plecak, nawet pusty, waży ok 2,5-4kg i jest dość dużych rozmiarów. Jedyną możliwością jest noszenie... Nosidło ergonomiczne Alternatywą dla nosidła turystycznego jest nosidło ergonomiczne „miękkie”. Jest łatwe w użyciu. Wystarczy założyć na siebie nosidło, wsadzić do niego dziecko, dociągnąć paski i już. Nosidełka takie są dwustronne, można w nich nosić dzieci już od momentu, gdy potrafią siedzieć. Na początku trzymamy je z przodu a gdy podrosną przerzucamy na plecy. Zawsze dziecko jest przodem do rodzica. Noszenie dziecka na brzuchu przodem do świata nie jest ani zdrowe ani wygodne. Dla nikogo. Nosidło ergonomiczne jest lekkie i po złożeniu zajmuje mało miejsca. Jeśli dziecko jest już w stanie samo przejść część szlaku to wystarczy zwinąć nosidło i schować do plecaka lub torby, a w razie potrzeby w kilka sekund znowu można je założyć. Brzmi fajnie? Niestety, jest to kolejna metoda, przy której musimy rozstać się z podróżami na kilka miesięcy. Ani materiał, ani paski nie trzymają za dobrze główki dziecka, musi to robić samo. Także cena wg niektórych nie jest adekwatna do ilości materiału przeznaczonego do uszycia nosidła. Są z reguły ładnie wykończone, mają miły dla oka wzorek, ale czy koszt na pewno jest adekwatny? Sami oceńcie.
Dziecko w chuście (tu również podobieństwo do ergonomika) jest przytulone do osoby noszącej. Gdy będziecie w górach i dziecko zacznie odczuwać lęk to od razu może objąć Was rękoma i nogami. Działa to uspokajająco i odprężająco dla maluszków. Noszenie małego dziecka nie przysparza żadnych trudności. Dziecko jest małe, lekkie, póki mamy je z przodu, możemy okryć je naszą kurtką lub bluzą. Na rynku są nawet ubrania dedykowane noszeniu w chuście z dwoma otworami – na dużą i małą głowę :) Więcej bólu można doświadczyć przy noszeniu starszego dziecka. Możemy sobie ją zawiązać wokół bioder, jednak nie działa tak dobrze jak profesjonalny pas. Cały ciężar spoczywa na naszych ramionach. Największą bolączką osób, które chcą nosić dzieci w chuście jest nieumiejętność jej wiązania. Najlepiej poprosić o poradę kogoś, kto miał już styczność z tą formą lub przejrzeć internet w poszukiwaniu dobrych filmów instruktażowych. Najważniejsze jest bezpieczeństwo i wygoda. Podsumowując, każda z metod jest lepsza niż noszenie dziecka na rękach. Co wybrać? Dla najmłodszych – chusta. Przy starszych dzieciach dużo zależy od naszych preferencji i tego, gdzie się wybieramy. Niektórzy zostają przy chuście, inni wolą nosidła, bo zakłada się je łatwiej. Na rodzinną wędrówkę nadaje się wszystko (mama nosi plecak, tata dziecko lub na odwrót), ale jak tylko jeden rodzic jedzie z dzieckiem, to zostaje nosidło turystyczne, bo z maluchem na plecach nie ma miejsca na plecak. Tak czy inaczej, zaszczepianie w dziecku miłości do gór jest zawsze dobre, więc czego byście nie zrobili i tak będzie dobrze. Sami sprawdzicie co Wam najbardziej pasuje i wybierzecie swój ulubiony sposób.
1 Komentarz
|
MyAnia, Karol, Łusia i Asia. Dwoje dorosłych, których połączyła miłość do gór, rowerów i podróży. I dwa maluchy, które ci dorośli postanowili zarażać pasją. Archiwa
Czerwiec 2018
Kategorie
Wszystkie
|