Dla kobiet aktywnych czas ciąży oraz wczesnego macierzyństwa może być okresem bardzo trudnym. Może, ale nie musi. Zewsząd atakują nas obrazy aktywnych fizycznie i zawodowo celebrytek z dużymi brzuszkami. Albo takich zaraz po porodzie. Każdy chyba słyszał stwierdzenie, że ciąża to nie choroba. Sama zresztą nieraz powtarzałam to w pierwszej ciąży, biegając na autobus do ostatniego dnia przed porodem, jeżdżąc na rowerze i śpiąc pod namiotem w końcówce 6. miesiąca, pracując zawodowo prawie do samego końca. Rozmowy z koleżankami w podobnym stanie, a przede wszystkim druga ciąża, pokazały mi, jak bardzo inaczej może być. Choć i tak nie mam co narzekać, bo w połowie 7. miesiąca jeszcze jeździłam po Karpaczu na rowerze, weszłam na Szrenicę i przeszłam kawałek pielgrzymki. Ale... pierwszy trymestr - do 13 tygodnia czułam się tragicznie. Było mi cały czas słabo. Bardziej niż w pierwszej ciąży bałam się o maluszka. Później jakiś czas ok, ale brzuch większy niż w pierwszej ciąży. Już po 20 tygodniu przy szybkim spacerze łapałam zadyszkę. W ostatnich tygodniach czasem ciężko było mi się ruszać. A co dopiero mają powiedzieć dziewczyny, które większość ciąży muszą leżeć... Choć sama ciąża cieszyła, to, zwłaszcza w wakacje, bardzo cierpiałam mając przeświadczenie, z jak wielu atrakcji, wycieczek, wyjazdów rezygnuję. Ale, kiedy nie rezygnowałam... często czułam się jeszcze gorzej - zmęczona, zła na siebie. W końcu ciąża to stan, który rządzi się swoimi prawami. Z hormonami i zmieniającym się ciałem nie wygramy. Ale psychicznie można spróbować sobie trochę pomóc. Kilka subiektywnych rad: 1. Dostosuj aktywność fizyczną do swojego stanu i samopoczucia - jesteś zmęczona, odpocznij, nie masz siły siedzieć - idź na spacer. 2. Staraj się konsultować z lekarzem. Nie stawiam tego na pierwszym miejscu, bo lekarze są różni. Mają różne poglądy i przekonania. Chodziłam do fajnej lekarki, która uważała, że w ciąży to powinnam raczej siedzieć, a nie latać czy iść na pielgrzymkę, choć wszystko było super. 3. Rób to, co uważasz za słuszne - jeśli masz wątpliwości, czy coś jest bezpieczne - odpuść sobie, w ciąży nie powinnaś się stresować. Jeśli aktywność fizyczna nie wywołuje żadnych niepokojących objawów, a chcesz się ruszać, to nie słuchaj krytyki innych. Sama wiesz, co dla Ciebie i dziecka jest najlepsze. 4. Słuchaj swojego ciała - osoby regularnie trenujące i kobiety w ciąży doskonale wiedzą co to znaczy. Każdy niepokojący nas objaw powinien być sygnałem - żeby skonsultować się z lekarzem, żeby zmienić intensywność ćwiczeń albo ich rodzaj. Ale też żeby zacząć się ruszać (dla mnie zawsze w ciąży, ale nie tylko, takim sygnałem był ból kręgosłupa). 5. Porozmawiaj z innymi mamami/przyszłymi mamami - wiadomo, że każda z nas jest inna, inaczej znosi ciążę, aktywność itp. Ale czasem opowiedzenie o swoich obawach, wątpliwościach itp. pomaga nam spojrzeć z dystansu na własną sytuację i na nowo ją ocenić.
0 Komentarze
|
MyAnia, Karol, Łusia i Asia. Dwoje dorosłych, których połączyła miłość do gór, rowerów i podróży. I dwa maluchy, które ci dorośli postanowili zarażać pasją. Archiwa
Czerwiec 2018
Kategorie
Wszystkie
|